- Oczywiście.
Pocałowałam go w policzek. Ten się uśmiechnął. Po chwili zaczął mnie boleć brzuch.. Stanęłam.
- Co ci?
Tyon do mnie podszedł.
- Nie wie.nie wiem..
Powiedziałam.
- Chodźmy do jaskini.
Odparł Tyon. W końcu doszliśmy. Położyłam się, a po chwili zasnęłam.
Xxx
Obudziło mnie śpiewanie ptaków. Otworzyłam oczy. Przede mną siedział Tyon.
<Tyon?
>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz