-W mojej jaskini-mruknąłem, wysciskając futro z zimnej wody. Położyłem go na czoło wadery. Próbowała wsać, ale położyłem jej łapę i popchnąłem go na futra.
-Słabo mi...
-No nie dziwię się. Poleż tu... Mdło?
-Trochę... Ygh, Keazan, powiedz mi co się stało?
-Prosto w prawo, potem w lewo i bum w drzewo-mruknąłem- słuchaj, może zawołam Sunę lub Ann?
<Tsukiyo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz