- J-ja ten .... Nie potrzebuję nic takiego - powiedziałem ledwo przełykając ślinę .
- Choć...
- Nie potrzebuję niczyjej pomocy - powiedziałem wybiegając ze szpitala.
xXx
W końcu dotarłem do wiśniowego sadu i wlazłem na drzewo . Gdy nagle usłyszałem iż gałąź się łamie pod moim ciężarem.
<Net?
>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz