Spojrzałam na waderę podejrzanie.
-I tak mi się nie podobasz. Idziemy do Gabrielle.
-Do kogo?
-To alfa-powiedziałam, gładząc machinalnie główkę ptaka. Wyciągnęłam po chwili kawałek mięsa, odgryzłam połówkę, a resztę dałam sokołowi. Marry patrzyła na to dziwnym wzrokiem
-Sama ją wytresowałaś?
-Tak. Teraz ma jeszcze jaja, więc nie za dużo ćwiczymy. Ale... Na razie zapraszam za mną-chwyciłam ją i poszłyśmy do jaskini alf.
<Marry? Ps: moje imię pisze się Netir, a nie Nethir>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz