Mój pysk rozjaśnił uśmiech.
-Talia? Ta nowa?
-No... tak-wyszeptała.
-Wybacz, wzięłam cię a kogoś innego. Chodź, odprowadzę cię.
Wadera stanęła jak wryta.
-No co jest? Nie bój się mnie! Nic ci nie zrobię...
-Bałam się, że mnie wyśmiejesz-powiedziała, ledwo słyszalnie. Aż się zaśmiałam.
-No co ty! Ja pierwszego dnia biłam się z basiorem i taplałam w błocie.
<Talia?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz