-Idę wszystko przygotować - powiedziałam po czym podniosłam się
-Ja wszystko zrobię!- Tosh wyrwał do mnie i przycisnął mnie lekko łapą
-Odpoczywaj- wymamrotał
-Tosh...Nie mogę tak bezczynnie leżeć !- sprzeciwiłam się
-Ale skarbie, musisz !- basior nie odpuszczał
-Nic nie muszę! Chcę pomóc !- zaczęłam się z nim droczyć
-Pomożesz mi leżąc- odparł i wybiegł z jaskini.
Nagle przed oczami zobaczyłam Mer.
<Meruś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz