-Dobrze się czujesz?- popatrzyłam na niego z troską
Basior nic nie odpowiedział...
Położyłam się obok niego
-Tosh ?- powiedziałam z niepokojem
-Co?- odparł niewyraźnie
-Coś ci jest !- zerwałam się z miejsca
-Nie...Nic- złapał mnie za łapę i przyciągnął do siebie
-Na pewno ?- zapytałam
-T...Tak- powiedział po czym położył głowę
Trochę się wystraszyłam...Pierwszy raz zaczął się tak zachowywać
<Tosh?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz