Moje życie spoczywa na moim losie, a los zależy ode mnie. Każdy mój ruch jest czymś ważnym. Od niego zależy wszystko.
-Hej. -usłyszałam czyjś głos...
Przestraszyłam się ale szybko zorientowałam się że nie ma czego.
-Cześć-odpowiedziałam nie patrząc na wilka lecz w głąb lasu.
Wilk staną na przeciwko mnie.
-Jestem DarkRebell. -powiedziała wilczyca -A ty?
Miałam ochotę uciekać... bałam się. Ale moje życie zależy o moich ruchów więc nie wolno mi.
-Ja... ja.. ja jestem Rajta...-odpowiedziałam.
-Miło mi. Oprowadzić cię po watasze?-zapytała.
Nie mogę o nikogo nic prosić, muszę zdobywać to sama...
-Nie... nie trzeba.
-Hm, no dobrze jak chcesz...-powiedziała z zdziwieniem.
-Nie chciałam cię urazić, wybacz.-odpowiedziałam ze smutkiem.
-Nie... nic się nie stało. - uśmiechnęła się do mnie.
-Kim jest tamten wilk?-spytałam.
Przy drzewie które rosło około 20 metrów od nas siedział wilk.
-Reiji. A co? Podoba ci się? -zapytała z uśmiechem.
-No wiesz... Nie mogę powiedzieć że mi się podoba skoro go nie znam...
Nie ważne jaki ktoś jest na zewnątrz... ważne jest to, co ma się w
środku...
<DarkRebell?> <Reiji?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz