-Jak mam to rozumieć?- zapytałem zdejmując kawałek schabu z ucha
-Sama nie wiem- mruknęła
-Uch ... Ale więcej nie uciekniesz?
-Nie.. w razie czego w mieście poznałam rottweilera który z chęcią by mi pomógł.
Zaśmiałem się
-O czym jeszcze nie wiem?
-Nie...- mruknęła uśmiechnięta
-Dobra, chodźcie mi pomoc z tym mięsem- warknąłem zdejmując kopyto z grzbietu
<Gabi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz