- Jasne - uśmiechnęłam się i puściłam mu oko
Od razu gdy dotarliśmy zaczęliśmy się turlać po trawię. Nagle przybiegła przerażona Ann.
- Sabine nie żyje! - powiedziała jąkając się
Od razu przerażona rzuciłam się w stronę jaskini Gab. Weszłam akurat gdy
oglądała jej rany. Widząc to zaczęłam ryczeć. "Boris idioto!" Byłam
pewna że to jego wina... Nagle podszedł do mnie Archer i mocno mnie
przytulił. Wtuliłam się w jego ciepłe i puchate futro płacząc.
<Archer?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz