- Musimy być wyspani, w końcu jutro ślub Anabeth - powiedziałam rozbawiona klepiąc go po plecach
Nagle do jaskini wszedł Boris.
- Witam - powiedział uśmiechnięty odkładając szalik na półce
- To do jutra - Powiedział pośpiesznie Archer i wyszedł z jaskini
xXx
Wstałam rano i zaczęłam się przygotowywać. Boris pomógł mi się uczesać,
dając małe podpowiedzi jak mam się zachowywać. Gdy byłam gotowa,
spojrzałam w lustro. Nie wierzyłam, że to ja ...... Boris ruszył do
Mystery. Ja natomiast w stronę jaskini Archera, bo tam miałam się z nim
spotkać.
<Archer? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz