-Wiem, sama się cieszę... Wreszcie będę miała rodzeństwo , ale dobra..
Pogadamy o tym jak już się urodzą- puściłam oko do Anabeth, a ta się
uśmiechnęła w odpowiedzi.
-Dobra, ja już muszę iść do Sam'a i małego, ale zobaczymy się jutro
-Jasne- uśmiechnęłam się, a potem gestem pożegnałyśmy się ze sobą
<Ann?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz