Nie wiem czemu byłam dla niej taka
ostra. W sumie, to jeszcze szczenię i potrzebuje podpory w trudnych
chwilach, chcę jej to dać, bo ja tego nie miałam. Polubiłam ją.
-Wiesz, musisz się tego sama
dowiedzieć-odpowiedziałam-czasem lepiej jest samemu odkryć
prawdę-łatwiej ją wtedy znieść.Mystery patrzyła się na mnie jak zahipnotyzowana. Siedziałam prosto i patrzyłam na Księżyc. Zapadła głucha cisza. Nagle do głowy wpadł mi do głowy pomysł.
-Mer, umiesz polować?
-Naganiać.
-No dobrze, ale atakować.
-Nie do końca...
-Chodź ze mną- wstałam i otrzepałam się z piachu. Wadera zrobiła to samo. Chciałam ją nauczyć polować, ale tak, żeby dała sobie radę sama. Ruszyłam na małą polankę, za moją jaskinią.
<Mer?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz