-Tak. Zastawiałam się. Ale bałam się zapytać-szepnęłam cicho.
Soul podszedł do mnie i przytulił. Spojrzałam na niego i
ucałowałam.
-Ale... co powiemy Mer?
-Jest rozsądna, zrozumie.
O wilku mowa. Do jaskini wkroczyła Mystery, cała rozpromieniona.
-Cześć!-stanęła-co tu tak... uroczyście?
-A... nic takiego-zagasił Soul-Mer, musimy porozmawiać.
-Zamieniam się w słuch tato.
-Więc... Ja z Gabrielle... postanowiliśmy... nie, to złe słowo..
-Zaczęliśmy się zastanawiać nad szczeniątkami-dokończyłam na
jednym oddechu.
-Okej. Fajnie-stwierdziła Mer-maluchy są super.
Oboje odetchnęliśmy z ulgą.
<Soul?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz