Siedziałam w wejściu od jaskini i ze 100% zaangażowaniem
przysłuchiwałam się dźwiękowi i zapachowi wieczornego deszczu, nagle
przydreptał do mnie Silver
-Mam pytanie- powiedział cichym głosikiem, otworzyłam oczy i uśmiechnęłam się
-Mów
-Dzisiaj ciocia Anabeth mówiła nam- kiedy się nami opiekowała-, że ,,życie jest trudne", a moje pytanie brzmi: co to jest życie..?- Uniosłam brwi, jak szczeniakowi wyjaśnić takie pojęcie? Wiedzy zaczerpnęłam ze starej piosenki
-Więc życie to: ty, ja, tamten ptaszek, to drzewo i ten krzaczek
-A ten?- zapytał wskazując na innego ptaka i krzaka
-Ten też- zaśmiałam się- Tamten i tamten też
-A mama i tata?
-Wszystko co się porusza, je, pije można nazwać życiem
-Ahaaa.. Mogłaś tak od razu!
-Sorki- uśmiechnęłam się i przytuliłam brata, który w ciągu dalszym nie był większy od mojej głowy.
-Mam pytanie- powiedział cichym głosikiem, otworzyłam oczy i uśmiechnęłam się
-Mów
-Dzisiaj ciocia Anabeth mówiła nam- kiedy się nami opiekowała-, że ,,życie jest trudne", a moje pytanie brzmi: co to jest życie..?- Uniosłam brwi, jak szczeniakowi wyjaśnić takie pojęcie? Wiedzy zaczerpnęłam ze starej piosenki
-Więc życie to: ty, ja, tamten ptaszek, to drzewo i ten krzaczek
-A ten?- zapytał wskazując na innego ptaka i krzaka
-Ten też- zaśmiałam się- Tamten i tamten też
-A mama i tata?
-Wszystko co się porusza, je, pije można nazwać życiem
-Ahaaa.. Mogłaś tak od razu!
-Sorki- uśmiechnęłam się i przytuliłam brata, który w ciągu dalszym nie był większy od mojej głowy.
***
Pytanie młodszego brata rozkazało mi dumać o tym wszystkim, i z tego
wyszło na rozmyślanie o ludziach i nas- wilkach. Ludzie uważają siebie
za jedyne istoty myślące, jedyne które mają uczucia (nieco mylne
stwierdzenie) i potrafią tworzyć ,,coś z niczego", a sami siebie
nazywają ,,Homo sapiens". Natomiast nie! wilki (być może inne żyjątka
też) prowadzą własne życie, które prawie niczym się nie różni- musimy
zdobywać pożywienie, wychowywać dzieci, utrzymać rodzinę. Podczas swoich
rozmyśleń narysowałam coś, co kiedyś przyniosło jedno z mojego
przybranego rodzeństwa jeszcze za czasów dzieciństwa i nie powiem-
wyszło nie najgorzej
***
Następnego dnia o poranku wybrałam się na spacer po terenach. W zamyśleniu stuknęłam się z kimś głowami
-Przepraszam- mruknęłam pocierając łapą o głowę, a gdy otworzyłam oczy ujrzałam..
-Przepraszam- mruknęłam pocierając łapą o głowę, a gdy otworzyłam oczy ujrzałam..
<Kogo ujrzałam?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz