-Asuna.....- szepnął em głęboko zamyślony. Kilka godzin temu Saul dał mi czas na zastanowienie się czy przyłącze się do tej watachy, czy nie. Od tamtego czasu błąkam się po lesie. Czy zostać tutaj czy kontynuować poszukiwania Aarona? Nie umiem polować, nie przeżyję w puszczy więcej niż kilka dni. Potrzebuje dobrego nauczyciela, a tego mogę znaleźć tylko tutaj... Postanowiłem.
.Czy... coś się stało? - spytała wadera cichym, niepewnym głosem. Dopiero teraz zorientowałem się, że od kilku minutach gapie się na nią.
.Jesteś z Watachy Sierpu Księżyca? - spytałem.
.Tak, a.. ty?
.Jeszcze nie, ale to się szybko zmieni - Uśmiechnąłem się - Zaprowadź mnie do Saula.
Asuna?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz