Po godzinie od wyjścia Ann przypomniała mi się jedna sprawa. Przecież
wyprawa trwa wtedy gdy chcemy wyprawić ślub. Pobiegłem do jaskini Ann
ale jej tam nie było. Pobiegłem do Gabrielle i na szczęście Anabeth u
niej była.
- Ann... Musimy pogadać.
Wadera do mnie podeszła.
- Na osobności. - dodałem
- Jasne. - mruknęła - Gaba! Zaraz wracam! - krzyknęła
Wyszliśmy.
- Ann... Wyprawa jest wtedy gdy mamy wyprawić ślub...
- Ojej! Jutro nie możemy! Gabrielle i Soul. W takim razie dwa dni po wyprawie.
- Dobrze. - pocałowałem ją i odbiegłem.
Po drodze byłem tak zamyślony że wpadłem na Borisa.
- Hej stary! - Boris mnie przywitał
- Hej.
< Boris? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz