-Jasne. Idziemy na
polowanie-powiedziałam z uśmiechem i wstałam. Upolowaliśmy piękne
białe karibu i szarego daniela. Zwołałam wszystkie wadery i
pomogły nam szyć. Diana zebrała mnóstwo kwiatów i usiadła w
kącie, plotąc wianek. Po paru godzinach, odsunęłyśmy się
wszystkie i podziwiałyśmy swoje dzieło. Anabeth miała długą
suknię z karibu, która ciągnęła się za nią na ziemi. Welon był
prawie równie długi, a przytrzymywał go piękny wianek z
niebieskich fiołków.
Podstawiłyśmy jej ogromy, oszlifowany
kamień, błyszczący i odbijający obraz, tak jak lustro,-I jak, może być?-zapytałam.
<Anabeth?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz