Obudziłam się wcześniej, słońce
jeszcze nie wzeszło nad Góry Bratnich Dusz. Zsunęłam się ze
skały i wyszłam na dwór. Piękne, różowawe niebo, które
przecinały smugi bladego fioletu. Odetchnęłam. Uśmiechnęłam się
i spojrzałam na ptaszka, który przysiadł koło mnie. Postanowiłam
przygotować się do wyprawy. Poszłam do spiżarni i wyciągnęłam
kilka skór oraz dwie duże torby i dwie małe. Do większych miałam
zamiar włożyć wodę, skóry i jedzenie. Wyjęłam ze schowka kilka
zajęczych futerek i ułożyłam przy torbach. Wzięłam dużego
jelenia i zszyłam z niego bukłak na wodę, po czym ruszyłam nad
Rwący Potok. Napełniłam i zawiązałam. Do jednej torby wepchałam
skóry, które będą mi służyć do spania, a po stronie, tej
przylegającej do mojego boku, włożyłam owinięty królikami
bukłak. Opatuliłam wodę, jak tylko mogłam najlepiej, bo nie
uśmiechało mi się lizanie lodu, lub jedzenie śniegu, ale to i tak
pewnie nastąpi, bo picie się skończy przed naszym powrotem.
Teraz zastanowiłam się nad chrustem,
lub czymś do palenia. Przy miejscu do palenia ogniska leżała duża
kupka suchych gałęzi. Wzięłam połowę i związałam splecionymi
trzcinkami. Upewniłam się, że trrzymają i okryłam je jeszcze
jedną dużą skórą. Przywiązałam ją trawką i zaniosłam na
sanie. Ciężko będzie wilkowi, który będzie je ciągnął, ale i
tak będziemy się zmieniać. Wzięłam ze schowka kilka największych
futer i zarzuciłam na sanie. Wszysko obwiązałam, tak aby mi nie
uciekło. Teraz zajęłam się podpałką i krzemieniami. Z ogniska
zebrałam wysuszoną trawę i włożyłam do małej torebki. Obok
niej umieściłam dwa krzemienie, zabezpieszone skórą. Do drugiej
torebki włożyłam Kilka grudek węgla. Słońce świeciło jasno, a
wilki wstały. Westchnęłam i postanowiłam zrobić sobie przerwę.
Wyszłam i spotkałam Dianę. Była trójk szczeniąt. Uznałam, że
warto byłoby się z nią zapoznać. Ruszyłam do niej. Szłam dumnie
i dostojnie (nie wiem czemu, ale zawsze tak mam jak podchodzę do
innego, obccego mi wilka-jestem spięta i staram się wzbudzać
respekt. Stanęłam za nią.
-Witaj-powiedziałam. Podskoczyła i
się odwróciła.
-...
<Diana?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz