O zachodzie słońca, przyszedłem na plaże w...TO miejsce. Niosłem w pysku
róże. Na piachu były jeszcze - ledwo widoczne ale jednak - ślady krwi.
Zakopałem w tym miejscu kwiat. Potem rozciąłem sobie lekko łapę,
zamoczyłem w swojej krwi i odcisnąłem na piachu ślad. Na czerwony kwiat
spadła moja łza. Siedziałem tam jeszcze 10 minut ale w końcu odszedłem.
Na drodze spotkałem...
<Ktosieł? Brakus wenisławós .-.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz