Postanowiłam zaprosić Anabeth na kawę do świata ludzi. Musiałam najpierw
zapytać Gabrielle o zgodę na zmianę w człowieka. Wybiegłam z jaskini i
odwiedziłam Gabrielle.
- Cześć! - zamachałam ogonem
- Witam. - odpowiedziała Gabrielle
- Czy mogłabym użyć mojego medalionu i zabrać Ann na kawę?
- Nie jestem pewna...
- Proszę! Wiem że ona o tym marzy!
- No ale...
- Proszę!
- Na ile?
- Ech... 3-4 dni?
- 3-4 dni?
- Tak. - byłam coraz mniej pewna
- No dobrze... Ale nie dłużej!
- Oczywiście! - wybiegłam zadowolona
Aktualny cel wycieczki to jaskinia Ann. Dotarłam na miejsce. Weszłam powoli do pomarańczowego mieszkania i zawołałam:
- Anabeth!
Nagle zza skały wyskoczył szczeniak.
- Ty jesteś Leo? Prawda?
- Skąd ty znasz moje imię? - odskoczył
- Jestem Lucy. Cześć. Znam ciebię bo mieszkałam przy jeziorze szmaragdów, a ty często tam bywałeś.
- Powiem Anabeth że jesteś. - Szczeniak ewidentnie chciał już iść.
- Ok. Tylko szybko! - zaśmiałam się
Szczeniak pobiegł w głąb jaskini i po chwili zjawił się z etą.
- Hej Lucy.
- Cześć! Mam pozwolenie od Gabrielle żebyśmy na 3-4 dni zostały ludźmi. Chcesz ze mną pójść do kafejki?
< Anabeth? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz