Cały dzień przesiedziałem w jaskini , wylegując się i myśląc . Wieczorem
wziąłem się za siebie i ruszyłem na polowanie . Wybrałem się do
księżycowego lasu . Po kilku minutach znalazłem duże stado karibu.
Rzuciłem się na największego samca , gdy nagle zderzyłem się z kimś
głową .
-Auć !
- Sorry jestem Boris - podszedłem i pomogłem jej wstać
- A ja Lucy miło poznać - uśmiechnęła się i szybko wstała
<Lucy ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz