Szliśmy nad Jezioro Serc. Wydaje mi się, że Temple nie zauważyła tego, że
zmierzamy w tym kierunku. Bardzo ją polubiłem od czasu kiedy się
poznaliśmy. Zależy mi na niej... Ale wiem że to nie może się tak szybko
dziać, bo wiem, że jest zakochana po uszy w Yato. No ale cóż, jakoś
to będzie.
-Em, czy my idziemy nad Jezioro Serc? - Zapytała się Temple.
-Em, nooo... Tak, a co? - Odparłem.
-Aha-Mruknęła Temple, trochę mnie to zraniło, ale rozumiem, że miejsce
które wybrałem mogło ją zdziwić. Po chwili byliśmy na miejscu, zaczęło
zachodzić słońce, wiec zrobiło się romantycznie. Położyliśmy się przy
brzegu. Oglądaliśmy zachód słońca, nikt się nie odzywał. Po chwili
wadera przerwała ciszę.
-Czy to jest randka? - Zapytała się mnie, z mojej perspektywy tak, ale nie wiem jak to ująć.
-A jak myślisz? - Odpowiedziałem.
-Emm, myślę że tak. - Powiedziała Temple, lekko zawstydzona.
-Okej, w takim razie tak. - Powiedziałem, a ona tylko skinęła głową... I znów cisza.
<Temple?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz