-Czekaj, ja przecież nie mogę
biegać!-krzyknęłam i zwolniłam. Ann odwróciła się.
-Czem... A tak, jasne. Sorki
Podeszłam do niej i dalej ruszyłyśmy
spacerem. Był jasny dzień, a łąka była prześliczna.
-Umiesz pleść wianki?-spytała mnie
Anabeth, zrywając mak.
-Tak. Robimy?
<Ann?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz