Szłam sobie spacerkiem po terenach watahy. Przechodziłam właśnie obok
jaskini alf, gdy usłyszałam histeryczny śmiech. Wbiegłam do środka.
- Czy coś się stało? - zapytałam niepewnie. Odpowiedziały mi trzy spojrzenia.
- Można tak powiedzieć - odparł Soul. Milczałam. Panował ten rodzaj
ciszy, który dzwoni w uszach. Patrzyłam na każdego wilka z niepokojem. W
końcu odezwała się Gabrielle:
-...
<Gabi? Co się tu dzieje? Nie było mnie może z dwa tygodnie, a tu wyprowadzka?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz