środa, 30 grudnia 2015

Od Toshiro, cd. Midway

-Hej, dobrze się czujesz?-zapytałem, podchodząc do wadery-to chyba nie jest dobry czas na spadanie z drzewa.
-Nie zrobiłam tego specjalnie.
-Domyślam się, bo też nie spadłbym z drzewa z pełną premedytacją. Co tu robisz? Nie wiesz, że to tereny watahy?
-Chciałam tylko odpocząć. Nie miałam pojęcia...
-Jasne. Też odpoczywałbym na drzewie. Co z tobą, masz urojenia, że jesteś wiewiórką?
-Może przestałbyś mi dogadywać, co?
-Dlaczego miałbym przestać? Gdy to jest fajne!-uśmiechnąłem się złośliwie. Wadera ewidentnie wyglądała na speszoną-ale mniejsza o to. Jako że wkroczyłaś na nasze tereny, muszę cię zaprowadzić do Alfy. Mam nadzieję, że nie będziesz się wyrywać, bo nie chce mi się za tobą latać.
-Pójdę, nie musisz się przejmować.
Ruszyłem do jaskini Gabrielle, a wadera podążała spokojnie za mną. Panowało milczenie.
-Myślisz, że Alfa mnie przyjmie?
-Gabrielle ma to do siebie, że ma zbyt dobre serce dla wilków, które zabłądzą na nasze tereny. Jeszcze nie słyszałem, żeby kogoś wygoniła.
-A więc wasza alfa ma na imię Gabrielle?
-Ta, ma partnera i dzieci... Ale może ty mi się przedstawisz?
-Ja jestem Midway.
-Dobrze wiedzieć. Ja jestem Toshiro. Z tego co widzę, jesteś zainteresowana watahą.
<Midway?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz