sobota, 5 grudnia 2015

Od Mer

-Nie! Nie! Nie włazić mi do wody- krzyknęłam doskakując do Braven'a, który któryś raz z kolei próbował wskoczyć do Rzeki Srebrnego Pyłu.
- Zachowujesz się jak mama- prychnął szczeniak, wracając do pozostałych maluchów, którymi się zajmowałam, podczas gdy ich rodzice wykonywali polecenia Alf
- Po części masz rację- odparłam uśmiechając się- Jeżeli chcesz, to idź, ale Gabrielle mnie za to zab...- nie dokończyłam, ponieważ jedna z córek Tosh'a zaczęła mnie szturchać łapą- Coś się stało?- zapytałam uśmiechając się
-A co to jest?- zapytała Alice, wskazując na coś kolorowego, leżącego na brzegu rzeki. Podeszłam do przedmiotu i jak się okazało, był to kamień. Bardzo kolorowy. Pewnie gdzieś, kiedyś jakieś dziecko go wrzuciło do rzeki, a ona przysłała go tu. Obróciłam się w tył i już nie byłam jedynym dorosłym osobnikiem wśród szczeniaków
<Ktokolwiek?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz