niedziela, 28 czerwca 2015

Od Marry

Była późna noc, niebo było niemalże czarne i nic w tej czarnej otchłani nie można było zobaczyć, ale jeżeli by wytężyć wzrok dostrzec można było zarys wilczej postaci która siedziała na brzegu klifu. Siedziała i patrzyła jak fale rozbijają się o skaliste brzegi, oraz na to jak te same fale rozbryzgują się na prawie pionowej ścianie klifu. Widocznie nad czymś rozmyślała. Tak,to byłam ja...
Trochę smutna w tą ciemną noc, wciąż na tyle silna by się podnieść i iść dalej, ale po co miałabym wstawać skoro to było takie piękne miejsce ? Może dlatego, że ktoś mnie obserwował.

( Ktoś ?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz