niedziela, 6 grudnia 2015

Od Blusji, cd. Keazan

-Nie napalaj się tak, bo jeszcze się zawiedziesz.- prychnełam z pogardą.
Powoli wstałam i ruszyła w stronę lasu. Chcialam pozwiedzać prawdopodobnie nowe tereny watahy.
-Co dzisiaj z tobą jest?-spytał się Kaezan.
-Po prostu mam już dość wszystkiego.-odpowiedziałam. Położyłam się pod wierzbą, której liście sięgały aż do ziemi.- W końcu się wyśpię...- pomyślałam. Jednak obok mnie Kaez skakał jak szalony.
-Mógłbyś przestać?
-Nie.
-O matko...- wypowiedziałam i przewróciłam się na drugi bok.
<Kaezan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz