niedziela, 6 grudnia 2015

Od Ann

Zapasy na zimę. Dzisiaj mam zamiar duuuuuużo polować. Trzeba się w końcu ustatkować na resztę tej pory roku. Skierowałam się do lasu. Na mojej drodze zauważyłam wilka.
- Cześć! - zawołałam. - Jestem Ann.
- A ja Kaezan - basior się uśmiechnął. - Co robisz sama w lesie ?
- Idę na polowanie. Robię zapasy.
- Mogę dołączyć?
- No jasne.
- A jak upolujemy coś tak ciężkiego, że nie damy rady tego przenieść? - zaciekawił się wilk.
- To wtedy zawołam Emily. Moją towarzyszkę.
- Oke... patrz. - ostatnie słowo szepnął. - Jeleń.
- Ideolo. Atakujemy?
- Atakujemy.
Ruszyliśmy na zwierze. Ja zraniłam mu łapy a Kaezan rzucił się mu na bok. Wreszcie ofiara upadła.
- Piona! -zawołałam wystawiając łape. Basior odpowiedział mi tym samym.
Po chyba trzech godzinach polowań zakończyliśmy to jakże interesujące zajęcie.
- Dwanaście królików, 4 jelenie, 1 sarna, 5 danieli. Ładnie ładnie. - wyszczerzyłam się. - Emily! Weź to wszystko do spiżarni. - tygrysica pokiwała głową na znak zgody i zaczęła targać jedzenie do mojej jaskini. - To kiedy robimy polowanie dla ciebie? - roześmiałam się.
- Pożyjemy zobaczymy. A teraz chodź.
- Gdzie?
- Jeszcze nie wiem. - basior się wyszczerzył.
< Kaezan ? >



dlaczego wszyscy w opkach piszą ,,Kaeazan? Blusji też, ale u niej poprawiłam. To jest KEAzan, a nie KAEzan..? D:
Tak, wiem, czepiam się

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz