-Tylko co?-zapytałam.
-Nie wiem. Daniele wróciły?
-Tak, już dawno. W sumie, jadłam je
kilka tygodni temu.
-Więc już wiemy. Chodź, są
niedaleko.
Ruszyliśmy na północ. Po jakimś
kwadransie dotarliśmy na miejsce. Przy matkach stało kilka cieląt.
-Co powiesz na cielaka?
-Mmmm... pycha-zamruczałam z
rozmarzeniem. Nie trzeba było wymyślać na nie żadnych strategii,
chyba, że na oddzielenie od nich matki, ale... to raczej łatwo
idzie. Po kilku minutach młode przestało się ruszać i oddychać.
Rozpoczęliśmy ucztę.
-Nigdy nie zrozumiem
nastolatek-stwierdził Soul.
-Cóż, ja też. Mimo, że kiedyś nią
byłam
<Soul?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz