piątek, 30 stycznia 2015

Od Gabrielle, cd. Wszyscy, co do mnie pisali o Sabine


-Kto ją zabił?-zapytałam martwym głosem. Soul i Mer stali oszołomieni za mną.

-Ni-e-e wiem-wyjąkała Ann. Słyszałam płacz i powtarzane słowa ,,spokojnie", ,,wszystko będzie dobrze". Nie, nie będzie. Zamordowano Sabine, a to oznacza wojnę. Wzdrygnęłam się.

-Kochanie?-poczułam łapę Soul'a. Odwróciłam do niego oczy.

-Nikt nic nie widział, słyszał?

-J-ja. Tam był jakiś wilk. I płakał. Wyjęczał coś o Katrine, ona spadła. I uciekł.

-Znaleźć go!-rozkazałam. Cała wataha (wilki stały kręgiem wokół zwłok i mojej rodziny) zadrżała. Nikt się nie ruszył.

-Słyszeliście?!-ryknęłam. Wszyscy się rozbiegli. Zostałam ja, mój partner i Mystery. Patrzyli na mnie, jak chwytam skórę i okrywam nią ciało wadery. Usiadłam przy niej i spuściłam głowę. Obok mnie wtulił się Soul i Mer. Patrzyłam osłupiała. Młoda wadera szlochała cicho. Basior przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił. Zamknęłam oczy i wcisnęłam się w niego. Siedzieliśmy tak długo, aż Mer nie miała więcej łez. Ja z resztą też.
<Ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz