sobota, 17 stycznia 2015

Od Borisa cd. Sabine

-Ej czekaj, nie wyganiałem cię - zanim odeszła złapałem ją za łapę
- Pffffff....
- Jak chcesz to ja mogę iść
- Jak nie będziesz nawijał, to możesz zostać
- Spoko - znów usiadłem i zacząłem wpatrywać się w słońce
- Mam nadzieję...- usiadła kilka metrów dalej
- Znasz już wszystkie tereny watahy?
- Miałeś nie gadać! A ci do pytania to nie do końca
- Jak chcesz to mogę cię oprowadzić - wyszczerzyłem się
- Jak chcesz....
- To może jutro rano?
- Okej
Więcej nie rozmawialiśmy, a później rozeszliśmy się do jaskiń. Na następny dzień czekałem już na nią pod jej jaskinią. Po kilku długich minutach w końcu wyszła.
- Hejo - wyszczerzyłem się
- Cześć, gdzie idziemy najpierw ?
- Co powiesz na Oazę Spokoju?
- Chyba wiem gdzie to jest ..
- To może się po ścigamy?
- Jasne
Ruszyliśmy ścigając się. Oczywiście był remis (choć według mnie ja wygrałem). Sabine wywaliła się zmęczona na trawie.

- I jak, księżniczka się zmęczyła - uśmiechnąłem się i przekręciłem głowę na bok
<Sabine?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz