sobota, 27 grudnia 2014

Od Gabrielle, cd. Boris i Anabeth


Kiedy zaczął mną trząść, naprawdę wlczyłam o zachowanie przytomności. To było trudne, jednak ja nie jestem jakąś tam słabowitą panienką i ofiarą. Szczerze? Dostałam już piątego wstrząsu mózgu w moim życiu. I ani razu nie zemdlałam, jestem z siebie dumna. Wracając. Anabeth podbiegła do Borisa, i odciągnęła go ode mnie. I dobrze. Jęknęłam cicho. Anabeth i Sam dali mi do zjedzenia jakieś rośliny... Przeciwbólowe, nassene, czy coś. Pamiętam, że obudziłam się w jaskini. Na demną stał jakiś basior, ale nie pamiętałam go. Machnęłam głową. Podniosłam się do siadu, ale zaraz jakieś łapy popchnęły mnie z powrotem.

<Anabeth? Soul? Boris?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz