niedziela, 28 czerwca 2015

Od Netir, cd. Marry

Siedziałam na drzewie, Dektyt zacisnęła pazury na mojej łapie. Położyłam palec na jej dziobie, poprawiając rzemyk na jej dziobie. Wadera chyba nas zauważyła, ale zniknęłam z gałęzi. Odeszła niepewnym krokiem, a ja podążyłam jej śladem. Raz po raz oglądała się za siebie. W końcu ją wyprzedziłam, jednym ruchem ściągnęłam pasek skóry z jej dzioba i gwizdnęłam cicho kierując ją w stronę wadery.
Wzbiła się, młócąc skrzydłami powietrze i po chwili wczepiła się w skórę zaskoczonego wilka.
-Ha!-zeskoczyłam w geście triumfu z gałęzi. Podeszłam do ptaka i dałam jej znak, żeby puściła skórę wilczycy. Sokolica wdrapała się niepewnie na moją łapę.
-Kim jesteś?-usłyszałam.
-No, raczej kierowałabym to pytanie do ciebie. Wtargnęłaś na tereny watahy... Niedobrze...
<Marry?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz