sobota, 18 kwietnia 2015

Od Mer

Wybrałam się na spacer po terenach, przez cały czas dręczyła mnie pewna sprawa
-O wilku mowa- westchnęłam szeptem- Hej Boris- uśmiechnęłam się blado i usiadłam obok wilka
-Cześć skarbie Boris pocałował mnie w policzek- Coś się stało?
-Otóż.. Tak... Stało się coś
-Opowiadaj- zachęcił mnie
-Więc... Nawet nie wiem jak zacząć..
-Spokojnie, jestem przy tobie
-Ale to jest takie trudne!- zajęczałam- Boris..
-Tak skarbie?
-Nie możemy ,,być razem"
-A-Ale dlaczego?- wilk zrobił wielkie oczy
-Ponieważ... Nie pasujemy do siebie... zmieniliśmy się.... oddaliliśmy od siebie
-Czyli... To już koniec..?
-T..Tak...- spojrzałam w ziemię. Z oka poleciała mi łza, która zaraz zmieniła się w strumień- Przeprasza.. To moja wina ponieważ pozwoliłam aby to tak daleko zaszło- stwierdziłam wstając, potem odeszłam z głową opuszczoną w dół, becząc jak cielę
<Ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz