Kiedy jedna z ryb podpłynęła idealnie blisko, szybko zanurzyłem głowę w
wodzie i ją wyciągnąłem. Po chwili puściłem na brzeg, nie mogąc znieść
jej trzepania się na boki.
- Podobno są przepyszne. – powiedziałem. – Ale nie mam ochoty próbować. A ty?
- Ja raczej też nie. – powiedziała.
Skinąłem głową i nosem wtrąciłem miotającą się wodną zwierzynę do jej
domu. Od razu odpłynęła. Słońce zaczęło już zachodzić, a my
siedzieliśmy, obserwując to.
< Yuuki? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz