czwartek, 28 maja 2015

Od Ti-enne, cd. Ichi


Aaron odrzucił od siebie wilka. W sumie Ichi wyglądał przy nim jak szczeniak...
- Ti? Co ty robisz z tym… - nie dokończył, bo zatkałam mu pysk łapą.
- jest nowy - powiedziałam - nawet jeśli trochę zwariowany, to jest w naszej watasze, co oznacza, że chociaż przez chwileczkę warto być dla niego miłym… ale jeśli chcesz mnie gdzieś stąd zabrać to będę wdzięczna.
W tym czasie zniknął Boris, a Ichi zaczął tarzać się z radości w trawie. Spojrzałam na Ara i czekałam czy się odezwie.

<Ar? lub Icheł?>

No muszę was zmartwić-wataha jest jak rodzina :) A wy chyba nie jesteście nie mili dla rodziny, nie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz