Byłam trochę zaskoczona. I to nie tym, że Asch nie je mięsa, ale
zachowaniem Aarona. Do mnie nigdy tak się nie odezwał... Cóż, praca nad
cudzym charakterem to moja specjalność :)
- Och to nic takiego - powiedziałam - widocznie siłą Ascha jest natura.
Wilki natury rzadko jadają mięso. - Ar trochę się zmieszał.
- Ty znowu zaczynasz te swoje nauki - szepnął
- Przede wszystkim chodzi mi o to, że... Asch bardzo długo czekał, aż
cię zobaczy. A ty... Po prostu traktujesz go jak piąte koło u wozu...
Wiesz jak on się ucieszył, kiedy powiedziałam mu, że cię znam? - basior
trochę się skruszył. Po tych słowach odsunął się ode mnie i przysiadł do
brata.
- Przepraszam. Nie wiedziałem... Porozmawiamy idąc do waszej watahy?
<Asch?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz