wtorek, 19 maja 2015

Od Ti-enne, cd. Gabrielle

Patrzyłam za odlatującą Alfą. Cóż poczułam jak jej słowa zaczynają do mnie docierać i pieką moją dumę. Wyśmiać mnie i moją moc! Nie uwierzyć w to, że posiada się coś tak potężnego jak ona posiada! Co za... totalny brak wyobraźni! Nagle jednak cała moja złość minęła. Przecież ja zareagowałam tak samo! Zaczęłam się śmiać. No tak. Historia lubi się powtarzać. Pójdę do niej - pomyślałam - i tak miałam pójść zająć się szczeniętami...
Po godzinie spaceru weszłam do jaskini. Zauważyłam Gabrielle ale zanim zdążyłam się odezwać przylepiło się do mnie 5 słodkich kulek.
- Cześć Gab, nie przeszkadzam? - spytałam - miałam odebrać szczeniaki - dodałam
- Aaa no tak. - powiedziała już bez złości z jaką mnie pożegnała. Widocznie jej przeszło, ale na wszelki wypadek nie będę wspominać tamtej rozmowy.
- to jak? - spytałam - zabierać je?
Alfa przez chwilę się zastanawiała...


<Gab? Sorki, że tak długo...>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz