sobota, 2 maja 2015

Od Gabrielle, cd .Boris

-Chętnie.
-A gdzie by szanowna alfa chciała?
-Może...
-Nad Rwący Potok?
-Planujesz na mnie zamach?-zaśmiałam się.
-Nie-odwzajemnił uśmiech- po prostu tam lubię chodzić...
-Wolę Szmaragdowe Jezioro.
-Wiem. A co, Soul będzie zazdrosny?
-Nie. Idę mu powiedzieć, żeby popilnował maluchów jeszcze trochę.
-Jasne.
***
-Soul!
-Tak kochanie?
-MAMA!-pięć małych puchatków nagle uderzyło w moje przednie łapy.
-Cześć dzieciaki-rozdałam pięć całusów między małe uszka- kotku, idę na spacer z Borisem.
-Mam nadzieję, że nie zamierzasz mnie zdradzić-zaśmiał się.
-No co ty, głupi jesteś?
-Tata nie jest glupi!
-Mów wyraźnie, Braven.
-Psieplaszam.
-PRZEPRASZAM. Baven, mów poprawnie.
-Wild tak mówi.
-Wiem, że mówi, ale to nie jest jego wina. Ma wadę wymowy.
-No... a co to?-dołączyła się Kiere
-Takie coś, przez co nie można ładnie mówić-wyjaśnił Soul- i nie należy nikomu tego zazdrościć. Rozumiecie? Wild jest taki, jaki jest. Chcielibyście, żeby każdy był taki sam?
-Nie-odparła Mile.
-No właśnie. Wild mówi niepoprawnie, Kiere o wszystko się pyta... Silver lubi patrzeć w chmury. Każdy jest inny, dzieciaki. Rozumiecie? Ale to nie oznacza, że Wild jest gorszy, wręcz przeciwnie, to bardzo miłe i uprzejme szczenię. Trzymajcie sięgo-potargał im główki.
-No dobra, wychodzę, zgoda?
-Tylko się nie utop.
-Nie mam zamiaru, mój nieśmiertelny-dałam mu całusa i wybiegłam z jaskini.
<Boris?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz