-Ty, panie!-szturchnęłam basiora. Musiał na mnie spojrzeć.
-O co chodzi?
-Jesteś na terenach watahy, wiesz o tym? A ja nigdy cię na niej nie widziałam-zjeżyłam sierść.
-Ej, no dobra, uspokój się! Jestem Kurama.
-Kurama? Brzmi jak dla wadery!-moja sierść opadła gładko na kark ze zdziwienia. Za to on nachmurzył się.
<Kurama?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz