Kiedy porządkowałam skóry na naszych legowiskach, poczułam, że coś mi cieknie po łapach.
-Soul!-zawyłam. Usłyszałam trzask i do głównej komory naszej jaskini wpadł Soul.
-Co ci...?
-Zgadnij?!
-Popuściłaś?
-Nie kretynie, rodzę!
-Aha... fajnie.
Odwrócił się i już zamierzał wrócić do swoich zajęć, ale chyba w końcu do niego dotarło, bo spojrzał na mnie z przerażeniem.
-Że co..?
-Idioto, wołaj kogoś! Ała- skuliłam się z bólu
-Ale... koggo? Gab?
-No Hikari!
-Hikari, jasne. J-już idę
I wybiegł potykając się. Mer wychyliła głowę spod skór. Obudziliśmy ją. Zorientowała się bez słów.
<Soul?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz