wtorek, 16 grudnia 2014

Od Gabrielle, cd. Soul


-Pamiętasz-odezwałam się cichym głosem-jak przy naszym pierwszym spotkaniu, kiedy zabiłeś tego człowieka... powiedziałam, że on też zchrzanił mi życie... -urwałam i głos mi urwał. Siedziałam z otwartym pyskiem. Spuściłam głowę i szepnęłam:
-To on go zabił. Zabił Light'a tą samą strzelbą, którą celował do mnie... Modliłam się, szczerze, cieszyłam się, że trafię do niego z powrotem-po moim policzku popłynęła łza i wpadła do jeziora, robiąc małe kółeczka na szmaragdowej tafli. Przed nami zaczął się formować obraz. Soul podniósł oczy i spojrzał oniemiały w wodę. Uśmiechnęłam się blado.
-Nie wiesz jeszcze wszystkiego o tym Jeziorze.
Basior popatrzył na mnie ze zdumieniem. Były tam dwa wilki; biała, młoda wilczyca i szary basior o zielonych oczach. Wychodziliśmy na łąkę. Zparaliżował mnie strach. Wstałam i odeszłam. Za sobą usłyszałam cichy huk i urwane słowa mojego partnera. Zaczęłam biec, nie oglądając się za siebie. Wpadłam do jaskini i wlazłam pod skóry. Kiedy tylko mój ogon znikł, do kamiennych drzwi, po raz drugi tego dnia, ktoś zapukał.

<Mer, Soul?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz